Jerzy Janowicz przegrał w Walencji pojedynek z Davidem Ferrerem, ale rozegrał dobry mecz. Widać było, że forma Jerzyka wraca. To dobrze, bo przed polskim zawodnikiem turniej w paryskiej hali Bercy. Jerzyk będzie tam bronił ważnych punktów, które zapewnią mu dobrą pozycję w rankingu ATP.
Jerzy Janowicz grał w Walencji nierówno, ale już zdecydowanie lepiej, niż w nieudanych dla niego rozgrywkach za oceanem, po których zrobił sobie przerwę, związaną z kontuzją. Widać, że Polak wraca do dobrej dyspozycji. Rozegrał z Ferrerem dobry, ciekawy mecz, który obfitował w znakomite wymiany i... zabawne sytuacje.
W pierwszym secie Janowicz i Ferrer szli łeb w łeb do stanu 4:4. Dopiero potem pojedyncze piłki zadecydowały o tym, że seta wygrał Ferrer 6:4.
Drugiego seta rozpoczął swoim serwisem Hiszpan, lecz agresywna i pewna gra Janowicza sprawiła, że Polak przełamał serwis faworyzowanego w Walencji Ferrera. Jerzyk nie oddał prowadzenia do końca drugiego seta.
W trzecim secie Janowicz zaczął się spieszyć i popełniać błędy, co wykorzystał doświadczony Ferrer. Jerzyk przegrał trzeciego seta do zera, ale trzeba powiedzieć, że rozegrał przeciwko Hiszpanowi dobre spotkanie. W ferworze walki musiał nawet przymusowo lądować... z ręką w doniczkach z kwiatami :)) Omal nie staranował sędziego liniowego, który musiał salwować się ucieczką ;-)
Jerzy Janowicz wpada na doniczki
Jeśli Jerzyk nauczy się panować nad swoją gorącą głową, będzie z hukiem ogrywał najlepsze rakiety świata.
Właśnie rozpoczął się turniej w Paryżu. Janowicz rozpocznie swoją tegoroczną przygodę od meczu z Giraldo, który dziś w trzech setach ograł Mannarino. Może więc rywal Polaka będzie podmęczony ;)).
W Paryżu zobaczymy też nasz debel - Frytka i Matka zagrają przeciwko parze De Schepper/Herbert. Jeśli Fyrstenberg i Matkowski wygrają to spotkanie, czeka ich potem trudny mecz przeciwko deblowi braci Bryan.
Cóż, zapowiadają się ciekawe mecze, a fanom tenisa pozostaje trzymać kciuki za Polaków... i innych swoich ulubionych tenisistów :))
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz